Tren V

Tren V

~

Jako oliwka mała pod wysokim sadem
     Idzie z ziemie ku górze macierzyńskim szladem,
Jeszcze ani gałązek, ani listków rodząc,
     Sama tylko dopiro szczupłym prątkiem wschodząc;
Tę, jesli ostre ciernie lub rodne pokrzywy
     Uprzątając, sadownik podciął ukwapliwy,
Mdleje zaraz, a zbywszy siły przyrodzonej,
     Upada przed nogami matki ulubionej.
Takci sie mej namilszej Orszuli dostało:
     Przed oczyma rodziców swoich rostąc, mało
Od ziemie sie co wznióswszy, duchem zaraźliwym
     Srogiej śmierci otchniona, rodzicom troskliwym
U nóg martwa upadła. O zła Persefono,
     Mogłażeś tak wielu łzam dać upłynąć płono?

~



Dodaj komentarz






Dodaj

Komentarze

kostek, Dodany: 07.11.2017, 23:13
siema siema kurwa witam

© 2013-2024 PRV.pl
Strona została stworzona kreatorem stron w serwisie PRV.pl